W Dolinie Nilu żyje 95% ludności kraju, mimo że zajmuje ona zaledwie 4% powierzchni Egiptu. Kraj zamieszkują głównie zarabizowani potomkowie starożytnych Egipcjan, przybyszów arabskich, greckich, syryjskich i żydowskich, a na południu Nubijczycy. Na Pustyni Zachodniej mieszkają Berberowie.
W miastach żyje niewielki procent potomków Europejczyków. Najwięcej ludności skupia się w Kairze i Aleksandrii (Kair liczy ok. 20 min mieszkańców, a Aleksandria powyżej 3 min). Większość Egipcjan to rolnicy – fellachowie.
Egipskie wioski od wieków są zakładane w dwóch miejscach. Jedno jest tradycyjne – brzeg rzeki, gdzie fellachowie wznoszą domy z cegieł mułowych. Budowle są prostokątne, z niewielkimi pomieszczeniami. Płaski dach wykorzystuje się jako taras do spania w upalne noce lub skład niepotrzebnych przedmiotów.
Bogatsze wioski mają domy tynkowane i malowane. Choć islam zabrania przedstawiania osób i zwierząt, dekoracje odbiegają od kanonów. Zwykle to domy ludzi, którzy odbyli obowiązkową pielgrzymkę (hadżdż) do Mekki.
Gdy do wioski zaglądają turyści, ściany stają się wielkim plakatem reklamowym i od razu wiadomo, gdzie wyrabia się i sprzedaje przedmioty z alabastru, gdzie można kupić papirus.
Po uliczkach biega nie tylko drób, ale i dzieci. Chodzą do szkoły, ale po zajęciach nie mają czasu na zabawę. Niechętnie widzi się dziewczęta uczęszczające do wyższych klas szkoły średniej.
Na tradycyjnej wsi szybko kończą obowiązkową edukację i przyuczają się do roli żony i matki. Chłopcy, którzy powrócili już ze szkoły, uczą się pod okiem ojców uprawiać pola.
Północną część Doliny zamieszkują przede wszystkim rolnicy – fellachowie, którzy – mimo nawoływań radykalnych islamistów – zachowują spokój. Za to mieszkańcy południa – Sa’idi, są uważani za porywczych i gorącokrwistych.
Nubijczycy mają ciemniejszą skórę niż Egipcjanie. Kobiety ubierają się kolorowo, ale stroje przykrywają czarnymi opończami. Kochają biżuterię; na szyi noszą dwa sznury paciorków, przykrytych dwoma kolejnymi naszyjnikami z plakietkami z imionami Allacha. Z czoła zwisają przywieszki z tekstami koranicznymi, a wielkie kolczyki ozdabiają uszy. Na kostki nóg zakładają srebrne obręcze, a palce rąk aż się srebrzą od pierścionków. Ozdabiają ciało tatuażem podobnym do pieprzyków, zaś na czole rysunek przybiera kształt półksiężyca; rysują również linie biegnące od ust w dół do brody. Włosy farbują henną i używają odurzających perfum. Mężczyźni chodzą w tradycyjnych białych galabijach z krótkimi kolorowymi kamizelkami. Głowy przykrywają małymi czapeczkami z okrągłym denkiem. Są honorowi, szanują zdanie plemienia i starszych rodu. Cenią na równi z dobrym urodzeniem ludzi mających majątki ziemskie i studnie, które nie wysychają. Małżeństwa zawierają często między kuzynami. Tradycyjne życie w Nubii koncentrowało się przede wszystkim wokół małych wiejskich społeczności, żyjących zgodnie z odwiecznym kalendarzem pór wylewów i suszy. Malowane wioski z cegieł mułowych, z domami o kopulastych dachach w cieniu palmowych drzew, pola kukurydzy i melonów durra, rybne brzegi Nilu – to wszystko trwało od wieków. Gaje palmowe dawały Nubijczykom nie tylko pożywienie, ale i produkty potrzebne w życiu codziennym. Nil żywił i ubierał, był wszystkim: źródłem tradycji i słuchającym próśb bóstwem. Tętniące nad jego brzegami życie, zastygłe w swym kształcie od pokoleń, wydawało się niezmienne i stałe. Nagle Nil stał się z ojca ojczymem. Nubijczycy, którzy zachowali wiele ze swej pogańskiej tradycji, stanęli twarzą w twarz z problemami życia w dwudziestowiecznym społeczeństwie.